ZAPRASZAMY do naszego biura:
00-490 Warszawa ul. Frascati 1
POPRZEDNIO (1992-2022):
00-103 Warszawa, ul. Królewska 43/111
Proponujemy:
______________________________________________________________________________________________________
z up. Zarządu Marcin Berent & Wiesław Jan Modrakowski VIII Walne Zgromadzenie Członków PSLD
Białobrzegi nad Zalewem Zegrzyńskim, 8 kwietnia 2016 r.
S T A N O W I SK O
POLSKIEGO STOWARZYSZENIA LICENCJONOWANYCH DETEKTYWÓW
w sprawie zmian legislacyjnych w obszarze przepisów regulujących
zasady wykonywania usług detektywistycznych w Polsce
______________________________________________________________________________________________________
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów jest przedstawicielem środowiska licencjonowanych detektywów polskich, powstałym w roku 2008, uzyskując w roku następnym pełną podmiotowość prawną. U podstaw jego założenia tkwiło autentyczne przekonanie, że monopolu na decydowanie o rodzimej detektywistyce nie mogą mieć tylko osoby spoza tego środowiska, które nie tylko nie wykonują tego zawodu, ale też nie posiadają odpowiednich uprawnień w tym zakresie oraz prawa do prowadzenia działalności gospodarczej w płaszczyźnie usług detektywistycznych, w konsekwencji nie mając przede wszystkim odpowiedniego przygotowania i doświadczenia. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów jest jedynym i wyłącznym zrzeszeniem osób fizycznych legitymujących się tytułem zawodowym licencjonowanego detektywa, który swe umocowanie znajduje w posiadanej przez nich licencji. Aktywność Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów znajduje odzwierciedlenie w staraniach mających na celu stałe podnoszenie jakości świadczeń na polskim rynku usług detektywistycznych oraz respektowania zasad deontologii zawodowej, zwłaszcza zaś względów etycznych w czasie wykonywania przyjętych zleceń. Co godne szczególnego wyeksponowania, starania te stały się determinantą przyjęcia w orzecznictwie polskich sądów powszechnych określenia Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów mianem jedynego przedstawiciela grupy zawodowej detektywów w Polsce.[i]
Mając na uwadze powyższe, kierując się potrzebą stałego podnoszenia jakości usług detektywistycznych w prywatnym sektorze ochrony i bezpieczeństwa, pragnąc zapewnić należyte i wolne od zakłóceń wykonywanie zawodu detektywa w zgodzie z jego teleologicznie uzasadnioną funkcją lokowaną w sferze zawodu zaufania publicznego, Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów czuje się upoważnione, ale także zobowiązane do zajęcia stanowiska w imieniu licencjonowanych detektywów w sprawie pilnej konieczności dokonania zmian legislacyjnych w płaszczyźnie przepisów regulujących zasady wykonywania usług detektywistycznych.
Obecnie obowiązująca ustawa o usługach detektywistycznych z dnia 6 lipca 2001 r.,[ii]
w brzmieniu nadanym ustawą deregulacyjną z czerwca 2013 r.,[iii] nie przystaje do współczesnych realiów rynku oraz potrzeb praktyki w tym względzie, co odbywa się ze szkodą nie tylko dla samego zawodu, lecz także – a może i przede wszystkim – dla beneficjentów tych usług. Przyjęte przed 15 laty rozwiązania normatywne, po kolejnych destrukcyjnych „nowelizacjach”, współcześnie stanowią papierowy fantom, który – wskutek upływu czasu – zatracił swą aksjologiczną doniosłość. Jeśli rację miał Władysław Wolter, że obowiązujące ustawy stanowić mogą pryzmat oceny ich czasów, to ze smutkiem konstatować należy, że aktualna ustawa o usługach detektywistycznych stanowić będzie nienajlepszy punkt odniesienia dla podsumowania naszych czasów.
W pierwszej kolejności, ze względu na powyższą charakterystykę Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów, w pełni zasadne i bez nadmiernej pretensjonalności wydaje się sformułowanie postulatu, aby Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów – ze swym doświadczeniem i realną perspektywą dla zapewnienia rzetelności świadczonych usług detektywistycznych – stało się podmiotem korporacyjnym, czerpiącym swe kompetencje z umocowania ustawowego jako reprezentant środowiska detektywów polskich, przy czym osoby chcące wykonywać zawód licencjonowanego detektywa winny zostać zobowiązane do uzyskania członkostwa w strukturach tegoż Stowarzyszenia. W konsekwencji więc, zasadne wydają się aspiracje PSLD do roli organizacji samorządu detektywów polskich.
Istnieje pilna potrzeba ustanowienia przepisów, które w jasny i niebudzący wątpliwości (w zakresie ich wykładni) sposób rozstrzygałyby o realnych kompetencjach i uprawnieniach zawodowych detektywa, przy czym ewentualne ich wyliczenie w katalogu enumeratywnym nie mogłoby prowadzić do bezzasadnego ich zawężania – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej utrzymywany, jest on bowiem źródłem patologii interpretacyjnych, nie pozwala także na wykonywanie przez detektywów społecznych swych funkcji w zgodzie z ich teleologicznym przeznaczeniem, gdyż nie posiadają oni niezbędnych uprawnień w tym względzie; tym samym, współczesne brzmienie art. 2 ust. 1 ustawy nie zasługuje na aprobatę.
Uzasadnieniem powyższego postulatu jest sprzeciw Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów wobec obecnego ustawowego określenia uprawnień detektywa, o których mowa w art. 2 ustawy. Słusznie podnoszono w doktrynie, że uprawnienia detektywa zostały przez ustawodawcę zdefiniowane w sposób negatywny, ustawodawca stwierdził bowiem, że detektyw nie może czynić tego, co na mocy innych przepisów należy do uprawnień organów i instytucji państwowych. Zatem dla ustalenia zakresu metod, które są dla detektywa dozwolone, niezbędna jest dogłębna analiza wielu ustaw i aktów prawnych niższego rzędu, która w rzeczywistości pozostawia mnóstwo zastrzeżeń i wątpliwości, także w zakresie wypełnienia standardów zasady nullum crimen sine lege poenali anteriori i wynikającej z niej reguły nullum crimen sine lege certa. Stanowi to zarzut o wielkiej wadze gatunkowej, jako że stosowanie przez detektywa metod niedozwolonych pociąga za sobą odpowiedzialność karną, a tworzenie nieprecyzyjnych przepisów karnych stanowi największy grzech legislacyjny.[i]
Obecne ujęcie analizowanego art. 2 ustawy stwarza zatem nie tylko stan niepewności prawnej, który w demokratycznym państwie prawa nie zasługuje na aprobatę, lecz także nie daje żadnych w zasadzie realnych uprawnień przedstawicielom profesji detektywistycznej, stawiając w konsekwencji pod znakiem zapytania faktyczną możliwość rzetelnego i zgodnego z funkcją społeczną wykonywania tego zawodu. Co szczególnie znamienne a budzące najgłębszy niepokój, już nawet pobieżna analiza ustawy o usługach detektywistycznych prowadzi do wniosku, że ustawa ta nakłada na detektywa liczne obowiązki i powinności,[ii] formułując przy tym expressis verbis mnogie zakazy na zasadzie „detektyw nie może”,[iii] nakładając równolegle na niego zobowiązania w zakresie odpowiedzialności cywilno-prawnej[iv] oraz grożąc sankcją karną[v] za naruszenie przepisów ustawy.[vi]
Bacząc na powyższe, postulować należy wprowadzenie regulacji, które w jasny i niebudzący wątpliwości sposób rozstrzygałyby o kompetencjach prawnych detektywa, przy czym ewentualna próba ich wyliczenia nie może stać się pretekstem do nieuprawnionego teleologicznie ich zawężania.
W dalszej kolejności sprzeciw Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów budzi procedura uzyskiwania licencji detektywistycznej w trybie art. 29 ustawy, której nieuzasadnione uproszczenie było konsekwencją deregulacji przeprowadzonej w czerwcu 2013 r. W tym stanie rzeczy, przywrócenia domagają się rzetelne podstawy standardów obowiązujących kandydatów do zawodu detektywa, warunkujące możliwość uzyskania stosownej licencji, na zasadzie egzaminu państwowego lub – chociażby – korporacyjnego – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej utrzymywany, albowiem nie konstruuje on dostatecznych mechanizmów stanowiących zaporę dla wykonywania zawodu zaufania publicznego dla osób do tego nieprzygotowanych lub nielegitymujących się odpowiednimi warunkami i właściwościami osobistymi; tym samym, współczesne brzmienie art. 29 ust. 1 ustawy nie zasługuje na aprobatę.
W kontekście powyższego wyeksponować należy, że prawnym uzasadnieniem uwolnienia zawodu, jego ratio legis, przynajmniej w płaszczyźnie teoretycznej, była deklarowana konieczność podniesienia jakości usług detektywistycznych, przy jednoczesnym obniżeniu ich cen. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów nie kwestionuje w żaden sposób, że wielu przedstawicieli zawodu, którzy swe uprawnienia uzyskali na podstawie zliberalizowanych kryteriów to znakomici specjaliści i doskonali profesjonaliści, których wszakże nie brakuje także i w samych strukturach Stowarzyszenia, powiedzieć jednak trzeba, że badania środowiskowe uzasadniają przekonanie, że pierwotne cele ustawodawcze nie zostały zrealizowane. Zamiast pożądanego podniesienia jakości usług detektywistycznych w istocie doszło do częściowej redukcji ambicji w tym względzie, zaś ceny profesjonalnych usług detektywistycznych w ogólnym swym trendzie okazały się raczej zwyżkować. Jeśli zatem nie byłoby możliwe przywrócenie egzaminu dającego rękojmię należytego wykonywania zawodu przez potencjalnych doń kandydatów na wzór uregulowań obowiązujących przed deregulacją, to postulować należałoby ustanowienie egzaminu z zakresu wiedzy prawno-kryminalistyczno-kryminologicznej oraz statusu prawnego detektywa i przedsiębiorcy, który – jak można zasadnie przypuszczać – stałby się mechanizmem selekcyjnym o zwiększonych walorach w zakresie ochrony podstawowych praw i wolności obywatelskich, jak również w płaszczyźnie swobody działalności gospodarczej.[i]
Oficjalna deregulacja usług detektywistycznych dokonana została pod hasłem urealnienia swobody działalności gospodarczej, przy czym trudno podzielić trafność tak ujętego hasła.
W istocie wydaje się bowiem, że – przynajmniej w jakimś zakresie – faktyczną przyczyną determinującą jej przeprowadzenie była niemoc państwa w obliczu niebezpiecznego obrazu kryminalnego przestępczości, która jeszcze w początku lat dwutysięcznych napawała grozą, tak w ujęciu ilościowym, jak i jakościowym. W autentyczności tak postawionej tezy umacnia przekonanie, że w ślad za deklarowaną przyczyną uwolnienia zawodu detektywa pójść musiałoby zapewnienie realnych uprawnień jego przedstawicielom. Tak się jednak nie stało. Państwo wolało wypreparować normatywny fantom pod sztandarem wolności gospodarczej, uwalniając się przy tym od części swych podstawowych obowiązków w sferze bezpieczeństwa prywatnego, nie dając jednak w zasadzie nic w zamian, a przynajmniej nie w płaszczyźnie kompetencyjnej. Już przed kilkoma miesiącami Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów podnosiło za pośrednictwem swych przedstawicieli, że „Symptomatyczne przy tym jest to, że – jak wynika z danych zebranych przez Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów – połowa biur detektywistycznych i praktykujących prywatnych detektywów zorganizowała się w ostatnim 1,5 roku, podczas gdy pierwsza połowa potrzebowała na to ćwierć wieku (1989-2014), a dysproporcja ta – w świetle najnowszych danych – stale się pogłębia, niejednokrotnie ze szkodą dotykającą przede wszystkim beneficjentów (klientów) usług detektywistycznych, a także dla samego etosu zawodowego”.[ii]
Wyraźnie powiedzieć zatem trzeba, że obecnie obowiązujące wymogi formalne warunkujące możność uzyskania statusu detektywa jawią się jako niewystarczające. W tym stanie rzeczy Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów od kilku lat wielokrotnie przedstawiało swe postulaty w tym względzie, wskazując pożądane kierunki zmian:
po pierwsze, | postulujemy możliwość uzyskiwania licencji na nowych warunkach, tj. obowiązkowe szkolenie bez egzaminu – przez osoby z wykształceniem prawniczym lub administracyjnym oraz osoby, które w swoim zawodzie wykonywały czynności uznawane przez ustawę o usługach detektywistyczną za czynności detektywistyczne; |
po drugie, | należy utrzymać konieczność zdawania egzaminu licencyjnego przez osoby nieposiadające wykształcenia prawniczego, administracyjnego lub praktyki w zawodzie, w ramach którego wykonywane były czynności uznawane przez ustawę o usługach detektywistyczną za czynności detektywistyczne; |
po trzecie, | należałoby jednocześnie umożliwić osobom posiadającym licencję detektywa zatrudniania osób na stanowisku asystenta detektywa, pracującego na rzecz detektywa, pod jego nadzorem i w ramach jego kompetencji. Osoby takie musiałyby spełniać wymogi ustawy o usługach detektywistycznych dotyczące wymagań dla kandydatów na detektywów i być wpisane do rejestru zatrudnionych pracowników prowadzonego przez agencję detektywistyczną (lub ewentualnie zgłaszane do KW/KM/KP Policji). Osoba pracująca na stanowisku asystenta detektywa miałaby okazję do zdobycia niezbędnej praktyki w zawodzie oraz przekonania się, czy nadaje się do tego zawodu i chce go w przyszłości wykonywać. W końcu, jako bezwzględnie konieczne, jawi się zakazanie nadawania agencjom, biurom, firmom, spółkom, etc. nazw mogących wprowadzać w błąd opinię publiczną co do oferowanych usług (agencja detektywistyczna, usługi detektywistyczne, biura detektywistyczne itp.) oraz używania tytułu zawodowego „detektyw” przez osoby nieposiadające licencji detektywa.[iii] |
Przy tej okazji należałoby stworzyć podstawy normatywne dla wykonywania zawodu w zakresie usług detektywistycznych przez asystentów detektywa, którzy mogliby pozyskiwać niezbędne doświadczenie i wiedzę pod kierunkiem licencjonowanego detektywa przed ich samodzielnym dopuszczeniem do świadczenia tych usług – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej utrzymywany, albowiem nie pozwala on na uzyskanie potrzebnego doświadczenia przez osoby powoływane do wykonywania zawodu zaufania publicznego.
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów, szanując regułę nakazującą respektowanie praw nabytych, nie postuluje odebrania licencji dotychczas uzyskanych. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów winno jednak uzyskać uprawnienia weryfikacji kandydatów do wykonywania zawodu detektywa i jego asystenta –poprzez ustanowione procedury (nadzorowane przez upoważnionego kierownika resortu spraw wewnętrznych), w tym organizowania i przeprowadzania egzaminów na dwustopniowe licencje.
Uznanie praw nabytych w związku z ustawą deregulacyjną, czyli uzyskanych na tej podstawie licencji detektywa, powinno skutkować w nowej ustawie o usługach detektywistycznych uznanie tych licencji jako licencji detektywa I-szego stopnia, uprawniających do wykonywania czynności detektywistycznych bez prawa dostępu do danych osobowych określonej sprawy. Ta kategoria detektywów nie miałaby możliwości samodzielnego wykonywania usług detektywistycznych – warunkiem wykonywania zawodu w tym zakresie musiałoby być zatrudnienie przez podmiot wpisany do rejestru działalności regulowanej na podstawie uzyskanej licencji detektywa II stopnia.
Tak więc, biorąc pod uwagę wcześniejszy postulat w zakresie nowego uregulowania weryfikacji kandydatów do zawodu detektywa, należałoby wprowadzić uregulowania określające procedurę i warunki nabywania licencji II-go stopnia, uprawniających do kierowania wykonywaniem usług (czynności) detektywistycznych – prowadzenia działalności w tym zakresie na własny rachunek z dostępem do danych osobowych i niejawnych z obowiązkowym wpisem do rejestru działalności regulowanej jako podmiotu uprawnionego do zawierania umów o wykonanie usług detektywistycznych, który posiada stały adres do celów administracyjnych, tj. własne bądź dzierżawione miejsce (biuro) wykonywanej działalności gospodarczej.
Aktualność wskazanych danych w zakresie wymaganej urzędowej rejestracji winna decydować o prawie zawierania umów w przedmiocie wykonywania usług detektywistycznych, nie zaś jedynie fakt posiadania ważnej licencji detektywa.
Proponowany podział kompetencyjny zakresu udziału w wykonywaniu działalności gospodarczej w sferze usług detektywistycznych na licencje detektywa I-go stopnia oraz licencje detektywa II-go stopnia wynika z ponad 2-letniej analizy rynku detektywistycznego w Polsce.
Skargi, jakie wpływają do Zarządu PSLD, na podmioty wykonujące usługi detektywistyczne obrazują bardzo negatywne zjawiska, które zaistniały po wejściu w życie powoływanej ustawy o deregulacji (także zawodu detektywa), a polegające m.in. na:
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów jest stowarzyszeniem, którego członkowie prowadzą działalność w zakresie usług detektywistycznych w sposób transparentny, zgodnie z przyjętym Kodeksem Etyki Detektywa, którego zasady upowszechnia celem stosowania ich przez wszystkich polskich detektywów.
Istnieje pilna potrzeba urealnienia tajemnicy detektywa, która winna stać się tajemnicą o charakterze bezwzględnym na wzór tajemnicy adwokackiej czy tzw. tajemnicy spowiedzi, a także konieczne jest uwolnienie detektywa od wadliwego w swej teleologicznej osnowie swoistego obowiązku samodenuncjacji – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej utrzymywany, albowiem stwarza on niepewność beneficjentów usług detektywistycznych, którzy nie mogą obdarzyć detektywa pełnym zaufaniem, a bez tego sprawna i uczciwa kooperacja między nimi nie jest możliwa; tym samym, współczesne brzmienia art. 12 ust. 3, art. 23a ust. 3 oraz art. 25 ustawy nie zasługują na aprobatę.
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów pragnie wyrazić zatem głębokie zaniepokojenie normatywnym ujęciem swej tajemnicy zawodowej. Pomijając, że do momentu zawarcia umowy ze zleceniodawcą, czynności wymienione w przepisie nie są usługami detektywistycznymi i osoba je wykonująca działa na podstawie przepisów ogólnych, stąd nie działają wobec niej przepisy ustawy o usługach detektywistycznych ze wszelkimi tego konsekwencjami, także w płaszczyźnie odpowiedzialności karnej za niezawiadomienie o przestępstwie w trybie art. 240 K.k., powiedzieć trzeba, że tajemnica detektywa jest normatywną iluzją, a to dlatego, że nie ma ona charakteru bezwzględnego i – jako taka – może zostać uchylona przez organ procesowy w zasadzie na dowolnym etapie i pod dowolnym pozorem. W takiej konstelacji potencjalny beneficjent usług detektywistycznych, zbierając dowody swej niewinności, dopuścić może się w ten sposób samodenuncjacji za pośrednictwem detektywa, który winien być gwarantem jego bezpieczeństwa jako dysponent tajemnicy, nie zaś źródłem informacji na jego niekorzyść. Dla osiągnięcia tego celu i przywrócenia obrotu gospodarczego zasadzającego się na wartościowanym dodatnio zaufaniu społecznym konieczne jest także uwolnienie przedsiębiorcy wykonującego działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych od toksycznego obowiązku ciążącego na nim niezwłocznie po zawarciu umowy, o której mowa w art. 2 ust. 1 a polegającego na powiadomieniu na piśmie o jej zawarciu organu prowadzący postępowanie karne lub postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe, jeżeli z treści tej umowy wynika, że może się ona wiązać ze sprawą, w której prowadzone jest postępowanie.
Według autorów niniejszych propozycji de lege ferenda, słusznie podnoszono w literaturze przedmiotu, „że – mimo usprawiedliwionych i zasługujących na pełne urzeczywistnienie ambicji przedstawicieli środowiska – zawód detektywa w Polsce, w swej elitarności, nie jest, niestety, ekskluzywny, jego etos – przynajmniej w najlepszym i najpełniejszym znaczeniu tego słowa – jest zatem lokowany bardziej w sferze ewentualnych pragnień i wyobrażeń, aniżeli w polu okoliczności faktycznie istniejących. Słuszność takiego twierdzenia determinowana jest przez wadliwe, a – co najmniej – pozostawiające sporo niedosytu – uregulowania rangi ustawowej, rozstrzygającej o miejscu i roli detektywa. Ustawa ta bowiem, nie stawiając wystarczających wymogów dla doboru kandydatów do wykonywania zawodu detektywa, nie chroni w stopniu wystarczającym jego ekskluzywizmu, a – tym samym w jakiejś mierze – jakości oferowanych usług. Diagnoza ta, mimo zawartego w niej pesymizmu, postawiona została i tak – jak się wydaje – nieco na wyrost i jest chyba zbytnio zabarwiona entuzjazmem, w istocie bowiem można mieć wątpliwości także w zakresie uznania elitarności polskiej detektywistyki. Jeśli wszakże prawdziwe ma być założenie, że o owej elitarności decydować ma szczególna funkcja danej grupy w społeczeństwie, to postawić trzeba od razu pytanie – w kontekście wcześniejszych rozważań – czy nawet i tę elitarność da się wykazać, skoro właściwa ustawa nie przyznaje detektywowi żadnych w zasadzie formalnych uprawnień dla realizacji tej funkcji? Jeśli więc owa elitarność, z którą immanentnie powiązany jest etos każdego zawodu, stanowi wartość samą w sobie, to warto przypomnieć, że wartość tę zatracono podczas dokonanej w roku 2013 deregulacji, kiedy to – eksponując względy wolności gospodarczej – zredukowano wymogi w zakresie uzyskania dostępu do zawodu detektywa, co przyniosło wprawdzie korzyść w postaci zwiększenia konkurencji wolnorynkowej, wespół z tym doszło jednak do obniżenia jakości usług detektywistycznych, choć – wbrew prognozom – nie towarzyszył temu – widoczny co najmniej – spadek ich cen, nie osiągnięto przy tym węzłowych celów tejże deregulacji, przynajmniej tych deklarowanych oficjalnie. Zwiększyła się przy tym liczba nieprawidłowości przedstawicieli zawodu w obszarze etycznych jego aspektów. Mimo wszystko, polska detektywistyka zdaje się zajmować szczególną i wyróżniającą się pozycję pośród innych, porównywalnych państw europejskich. Szanse stąd płynące zostały dostrzeżone przez Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów, które zdaje się nie ustawać w swych staraniach o stałe podnoszenie nie tylko jakości świadczonych usług, lecz także budowania nowych standardów w wymiarze etycznym, czego najlepszym dowodem jest przyjęty przez jego władze Kodeks Etyki Detektywa. Wyrazem tych starań stało się także przyjęcie Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów w poczet członków Internationale Kommission der Detektiv-Verbände, gdzie polskie Stowarzyszenie nie tylko zdobyć może nowe doświadczenia, lecz także wnieść twórczy wkład w rozwój detektywistyki europejskiej, stając się przy tym jej liderem”.[i]
Mając na uwadze powyższe, proponujemy przede wszystkim:
Konsekwentnie do przedstawionych propozycji postulujemy włączenie Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów – jako reprezentanta środowiska zawodowego – w system organizacji bezpieczeństwa państwa obok formacji ochronnych.
z up. Zarządu PSLD
Marcin Berent & Wiesław Jan Modrakowski
Warszawa, dn. 31 marca 2016 r.
__________________________________________
[i] Zob. M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka zawodu detektywa w kontekście standardu minimalnego Internationale Kommission der Detektiv-Verbände, „Krytyka Prawa”, tom 8, nr 1 z 2016 r., s. 15 i wskazane tam źródło.
[ii] Tj. Dz.U. z 2002 r., Nr 12, poz. 110 z późn. zm. Ustawa zwana w dalszej części Stanowiska „ustawą”.
[iii] Zob. ustawę z dnia 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów, tj. Dz.U. z 2013 r., poz. 829, która weszła w życie z dn. 1 stycznia 2014 r.
[iv] Tak: T.R. Aleksandrowicz, Komentarz do ustawy o usługach detektywistycznych, Warszawa 2002, zwł. s. 75 i nast.
[v] Obowiązki i powinności expressis verbis wysłowione w ustawie zob. np. art. 1. ust. 1 w brzmieniu: „Ustawa określa zasady wykonywania działalności gospodarczej w zakresie usług detektywistycznych, prawa i obowiązki detektywów oraz zasady i tryb nabywania uprawnień do wykonywania usług detektywistycznych”; por. art. 6. w brzmieniu: „Detektyw powinien, przy wykonywaniu czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1, kierować się zasadami etyki, lojalnością wobec zlecającego usługę i szczególną starannością, aby nie naruszyć wolności i praw człowieka i obywatela”; por. też: art. 10. w brzmieniu: „Detektyw podczas wykonywania czynności obowiązany jest posiadać przy sobie licencję oraz okazywać ją na żądanie osoby, której czynności dotyczą, w taki sposób, aby zainteresowany miał możliwość odczytać i zanotować imię i nazwisko detektywa oraz nazwę organu, który wydał licencję”; por. też: art. 11. w brzmieniu: „Detektyw przy wykonywaniu czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1, jest obowiązany […]”; por. też: art. 11a. w brzmieniu: „Detektyw jest obowiązany zawiadomić organ prowadzący rejestr osób, którym wydano licencje, zwany dalej „rejestrem detektywów”, o zmianie danych, o których mowa w art. 40 ust. 2 pkt 1 lub 2, w terminie 7 dni od dnia zmiany tych danych”; por. też: art. 12. ust. 1. w brzmieniu: „Detektyw jest obowiązany zachować w tajemnicy źródła informacji oraz okoliczności sprawy, o których powziął wiadomość w trakcie wykonywania czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1”; por. też: art. 12. ust. 2. w brzmieniu: „Obowiązek zachowania tajemnicy ciąży na detektywie także po zaprzestaniu wykonywania czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1”; por. też: art. 13. w brzmieniu: „Detektyw ma obowiązek sporządzić i przekazać zatrudniającemu go przedsiębiorcy końcowe pisemne sprawozdanie z wykonanych w danej sprawie czynności […]”;por. też: art. 23. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych jest obowiązany […]”; por. też: art. 23a. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych, będący osobą fizyczną, jest obowiązany zachować w tajemnicy źródło informacji oraz okoliczności sprawy, o których powziął wiadomość w związku z wykonywaniem umowy zawartej ze zleceniodawcą, o której mowa w art. 2 ust. 1”; por. też: art. 23b. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych ma obowiązek sporządzić końcowe pisemne sprawozdanie z wykonanych czynności […]”; por. też: art. 24. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych jest obowiązany do zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone podczas wykonywania czynności detektywa”; por. też: art. 25. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych jest obowiązany, niezwłocznie po zawarciu umowy, o której mowa w art. 2 ust. 1, powiadomić na piśmie o jej zawarciu organ prowadzący postępowanie karne lub postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe, jeżeli z treści tej umowy wynika, że może się ona wiązać ze sprawą, w której prowadzone jest postępowanie”; por. też: art. 25a ust. 3. w brzmieniu: „Przedsiębiorca ma obowiązek zniszczyć przetwarzane dane osobowe, zebrane w toku wykonywania działalności, najpóźniej bezpośrednio po wykreśleniu z rejestru”; por. też: tenże ust. 4. w brzmieniu: „Przedsiębiorca jest obowiązany przy przetwarzaniu danych osobowych stosować przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, z wyłączeniem art. 25 ust. 1 i art. 32–35”.
[vi] Zakazy tego typu zob. np. art. 7. w brzmieniu: „Wykonując usługi detektywistyczne, o których mowa w art. 2 ust. 1, detektyw nie może stosować środków technicznych oraz metod i czynności operacyjno-rozpoznawczych, zastrzeżonych dla upoważnionych organów na mocy odrębnych przepisów”; por. art. 8. ust. 1. w brzmieniu: „Detektyw nie może powierzać przetwarzania danych osobowych innemu podmiotowi”; por. też: art. 25a. 2.
w brzmieniu: „Przedsiębiorca nie może powierzać przetwarzania danych, o których mowa w ust. 1, innemu podmiotowi, z wyjątkiem detektywa wykonującego na rzecz tego przedsiębiorcy czynności, o których mowa
w art. 2 ust. 1 (wszystkie podkr. – aut.)”.
[vii] Odpowiedzialność tego typu zob. np. art. 14. w brzmieniu: „Detektyw ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone podczas wykonywania czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1, oraz wskutek podania nieprawdziwych informacji, na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym”; por. art. 23c. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone podczas wykonywania tych usług oraz wskutek podania nieprawdziwych informacji, na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym (wszystkie podkr. – aut.)”.
[viii] W zakresie odpowiedzialności karnej detektywa za zaatakowanie norm sankcjonowanych wysłowionych w ustawie zob. jej rozdz. V.
[ix] Nieco szerzej na ten temat zob. E. Kazienko, Ustawowe prawa i obowiązku detektywa dokument elektroniczny, niepublikowany.
[x] Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka…, op. cit., s. 13.
[xi] Ibidem, s. 13 i nast.
[xii] Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka… op. cit., s. 12 i nast. oraz źródło wskazane w przyp. 19.
[xiii] Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka… op. cit., s. 18 i nast.